Kraków – życie w ciszy

Często mieszkając w mieście przychodzi żyć koło ruchliwej drogi. Trzeba wtedy namawiać spółdzielnię mieszkaniową, aby interweniowała u odpowiednich służb miejskich, aby ta ustawiła ekrany akustyczne. Stały się one od kilkunastu lat stałym elementem krajobrazu miast, stojąc przy wszystkich ruchliwszych ulicach.

Nie wszystkim się na początku spowodowały, pojawiały się bowiem głosy, że źle wpływają na krajobraz. Temu jednak też szybko zaradzono, bo zaczęto ekrany dźwiękowe malować profesjonalnym graffiti, albo sadzić przy nich winorośl, dzięki czemu w mieście pojawiło się jeszcze więcej zieleni i to jeszcze tuż obok pędzących samochodów.

Bardzo więc dobry to był pomysł

Bo winorośl nie tylko poprawiały wygląd miejskiej urbanistyki, ale na dodatek pochłaniały szkodliwe substancje wydostające się z rur wydechowych pojazdów. Można więc już teraz wymienić same plusy: ekrany akustyczne chronią przed nadmiernym hałasem, jeśli są pomalowane, ładnie wyglądają, a jeśli pną się po nich rośliny, dobrze wpływa to na czystość okolicznego powietrza.

Ekran akustyczny to jednak nie tylko sprawa mieszkańców bloków przy ruchliwych trasach. Czasem jest to zagadnienie dla lokatorów domów jednorodzinnych, które również mogą być postawione blisko drogi. Wtedy można samem zadbać o ekrany akustyczne i urządzić je w analogiczny sposób: ładnie pomalować, czy też posadzić obok pnącą się zieleń. Zapewni to spokój naszej posesji, a ekrany akustyczne od strony frontowej mogą posłużyć jako ogrodzenie w jego awangardowym, nowoczesnym wydaniu.